Miejskie uliczki pokonywaliśmy kierując się w górę. W stronę słońca. Mijani turyści, lokalni gratulowali Młodej Parze, klaskali, wołali „Congratulazioni!” Miasto dostarczyło nam wiele radości, pięknych widoków i wspaniałych ujęć. Gdy słońce chyliło się ku zachodowi, kiedy „mieliśmy to”, postanowiliśmy poczuć prawdziwe dolce vita. Udaliśmy się więc do lokalnej restauracji na pizzę. Tam również posypały się gromkie gratulacje. Właścicielka, co wcale nas nie dziwi, nie mogła powstrzymać się by nie uwiecznić pięknej młodej pary swoim aparatem komórkowym.
Napełnił nas spokój. Zajadaliśmy się pizzą rozmawiając o życiu. To właśnie była kwintesencja tego dnia. Niespiesznie cieszyliśmy się chwilą. Był to dzień pełen wrażeń, wielu emocji i na pewno zostanie nie tylko na zdjęciach, ale także w naszych sercach.
Mimo deszczu, gdzieś na pewno świeci słońce. Trzeba je tylko odnaleźć.