Pracy sporo, ale kucharze wytrawni i chętni do pracy. Muszę przyznać, że bycie po drugiej stronie obiektywu ma tę niesamowitą moc perspektywy. Widzę skupienie, ruch oraz uśmiechy. Wspólne gotowanie ma w sobie coś wyjątkowego, a pod okiem mistrzyni koreańskiej kuchni to przepis na nieziemskie doznania. Gotowanie wieńczy wspólna uczta przy jednym stole, tak jak w Koreii, wszystkie dania podawane są na stół od razu.
Z warsztatów z
Inessą nikt nie wyjdzie głodny, a nawet może zabrać wszystko co nie zostało spałaszowane do domu by podzielić się wyjątkowym smakiem koreańskiej kuchni z bliskimi lub powrócić do niego raz jeszcze.
Udział w warsztatach kulinarnych jest dla mnie jak podróż, obfitująca w przyjemności, intensywna i zawsze za krótka. Wciąż wracam do niej wspomnieniami i nie mogę się doczekać następnego razu.